Zawsze byłam uparta i jeśli sobie coś postanowiłam, to musiałam to osiągnąć. To jest moja główna motywacja. Trenuje już około trzech lat, a z Fabryką Siły około roku. Zaczęłam, bo zaczął mi przeszkadzać brak kondycji, chciałam się trochę rozruszać, a nie przepadam za zajęciami fitness. Nie rozwijają mięśni w tak dużym stopniu jak ćwiczenia siłowe, a to mięśnie budują figurę, a nie bycie po prostu szczupłym.
Początki były raczej trudne, nie za bardzo wiedziałam, co robię, chaotycznie wykonywałam różne ćwiczenia, nie mogłam sobie pozwolić na trenera głównie ze względów finansowych. Przypadkiem znalazłam Fabrykę Siły w jakiejś reklamie.
Siłownia stała się moją pasją i właściwie robię to dlatego, że to po prostu lubię, pomaga mi się to odprężyć, odstresować. Nie boję się bycia zbyt umięśnioną, bo kobiety naturalnie nie są w stanie uzyskać aż takiej hipertrofii mięśniowej.
Nie mam zbyt dużo wolnego czasu na samodzielne układanie planów treningowych, układanie diety, a dzięki Fabryce Siły stało się to po prostu wygodne i proste. Plany są układane przez profesjonalistów i są zdecydowanie lepsze, niż te, które próbowałam sama tworzyć. Brakowało mi do tego po prostu wiedzy.
Teraz Fabryka Siły dała mi również motywację, żebym tej wiedzy szukała na własną rękę. Czuję się szczęśliwa i jestem dumna z drogi, którą przeszłam, i że się nie poddałam. Myślę, że będę ćwiczyć już do końca życia.
