SPIS TREŚCI:
1. Czym tak naprawdę jest parówka?
2. MOM, czyli „mięso oddzielone mechanicznie”
3. Parówki – czym kierować się podczas zakupu?
1. Czym tak naprawdę jest parówka?
To rodzaj kiełbasy w formie homogenizowanej, czyli takiej, do produkcji której wykorzystuje się bardzo rozdrobnione surowce. Analizując skład typowej parówki, warto odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: „ile jest mięsa w mięsie?”. Nagonka na ten produkt spożywczy nie jest nieuzasadniona – większość parówek w zastraszającej ilości zawiera wszelkie możliwe substancje – zapychacze, a w niewielkim stopniu – mięso. Co więc, oprócz mięsa, można znaleźć w tym przysmaku wielu z nas?
– emulsja, na etykiecie występująca również pod nazwą „skórki” – już samo określenie daje pewność, iż nie jest ona niczym dobrym; to zmielone surowe skórki wieprzowe lub drobiowe, dzięki którym parówka jest tańsza, ale i gorszej jakości;
– fosforany – E450, E451 i E452 – jeśli są wymienione w składzie parówek – lepiej zrezygnować z ich zakupu; dla producentów fosforany są świetnym zapychaczem – powodując pęcznienie białka, pozwalają na dodanie większej ilości wody; dla dzieci fosforany są blokadą dla wapnia szczególnie ważnego w ich diecie – uniemożliwiają jego wchłanianie, co ma również znaczenie w żywieniu dorosłych, ze względu na ryzyko osteoporozy;
– pozostała chemia – oprócz fosforanów, nietrudno znaleźć również: azotyny i azotany, emulgatory, zagęszczacze, wzmacniacze smaku – lista tego typu substancji może być długa;
– zapychacze – pozwalające producentom na obniżenie kosztów produkcji; wśród nich najczęściej stosuje się: skrobię ziemniaczaną, kaszę mannę, soję czy tłuszcz zwierzęcy.
Czy nadal uważasz, że parówki to dobry wybór?
SKLEP FABRYKI SIŁY
Najczęściej kupowane
2. MOM, czyli „mięso oddzielone mechanicznie”
To termin już dość rozpowszechniony i niestety często stosowany przez producentów żywności. Dla nich – sposób na tanią produkcję, dla konsumenta – produkt najniższej jakości i niestety – cecha charakterystyczna dla większości parówek. Kupując produkt zawierający
w swoim składzie MOM, decydujemy się na spożywanie nie mięsa, a swego rodzaju odpadu. Bo „mięso oddzielone mechanicznie” powstaje z tych części, które teoretycznie nie nadają się do spożywania – skór, grzbietów czy skrzydeł. Wbrew powszechnej opinii – w przypadku drobiu nie wolno używać łap oraz skóry szyi i głowy, a w przypadku mięsa innego rodzaju – kości i ogonów.
Tego typu mięsno-kostne odpadki są przeciskane przez specjalne sita, co prowadzi do powstania tłuszczowo-mięsnej masy, w której znajdują się również chrząstki. W ostatnim etapie produkcji masa ta jest przekształcana w jednolitą papkę, idealnie nadającą się do produkcji, na przykład, parówek.
Choć definicja –mięsa oddzielanego mechanicznie” jest odstręczająca, tak naprawdę masa ta bije rekordy popularności i jest powszechnie używana przez producentów. Warto czytać etykiety kupowanych parówek – niestety bez problemu można znaleźć takie, które zamiast prawdziwego mięsa mogą zawierać nawet 70% MOM.
3. Parówki – czym kierować się podczas zakupu?
Czy parówki powinny być zupełnie wyeliminowane z naszej diety? Niekoniecznie. Choć warto ograniczyć ich spożywanie do minimum, nie musimy z nich zupełnie rezygnować. Jak w większości przypadków – warto zachować zdrowy rozsądek i przekonać się do czytania etykiet. Oto najważniejsze zasady:
– najistotniejszym elementem jest ilość mięsa – jeśli na pierwszym miejscu widnieje MOM, bądź zawartość mięsa jest minimalna – należy zrezygnować z zakupu takiego produktu; najwyższej jakości parówki zawierają ponad 70% mięsa, a można znaleźć nawet te z ponad 90% jego zawartością;
– obecność fosforanów w składzie jest wystarczającym powodem do odłożenia produktu na półkę;
– warto wybierać parówki bez tak zwanej emulsji, czyli zmielonych skór, ale jeśli już występuje – powinna stanowić maksymalnie 10% składu;
– parówki z wizerunkiem dzieci, sugerujące, iż są lepsze jakościowo, to najczęściej chwyt marketingowy – warto przeczytać skład, ponieważ zazwyczaj nie różni się on niczym od składu najtańszych parówek;
– parówki cielęce są raczej mitem niż stanem faktycznym – cielęcina jest drogim mięsem, dlatego raczej nie używa się jej do produkcji parówek; nie przeszkadza to jednak producentom do tworzenia „parówek cielęcych”, których cena jest dużo wyższa od drobiowych czy wieprzowych, a za-wartość cielęciny w nich sięga… około 3%;
– kupując parówki na wagę, mamy prawo poprosić sprzedawcę
o przedstawienie ich składu.
Jak widać, powszechne negatywne opinie o parówkach nie są bezpodstawne. Choć tanie, szybkie i całkiem smaczne – najczęściej są jednym z najgorszych wyborów żywieniowych. Jednak nie oznacza to, że musimy rezygnować z nich w 100%. Warto jednak zachować uwagę i nie nabierać się na chwytliwe hasła producentów, sugerujące, iż ich produkt jest najwyższy jakościowo. Przy wyborze parówek postawmy na swoją wiedzę – czytajmy etykiety i porównujmy składy. Znalezienie tej dobrej parówki za pierwszym razem może być trudnym zadaniem, ale na pewno nie niemożliwym.
SKLEP FABRYKI SIŁY
Szukasz dobrej odżywki?