Tłusty czwartek to według tradycji dzień pełen słodkości – pączki i faworki królują na stołach w niemal każdym polskim domu. Dla wielu osób, które starają się dbać o formę i utrzymać zdrową dietę, to także moment pełen wątpliwości. „Czy jeden pączek zrujnuje moje wysiłki?” – to pytanie zadaje sobie niejedna osoba. Choć pokusa jest ogromna, warto spojrzeć na ten temat z szerszej perspektywy i zastanowić się, czy drobna przyjemność od czasu do czasu faktycznie ma aż tak wielkie znaczenie w kontekście długofalowych celów zdrowotnych.

 

SPIS TREŚCI:

1. Ile kilokalorii ma typowy pączek

2. Czy jeden pączek w tłusty czwartek zrujnuje dietę

3. „Wszystko albo nic” – jak uniknąć skrajności

4. Tłusty czwartek bez pączków – kiedy warto powiedzieć „nie”

 

1 / 4
A jaki Ty masz cel? Nie trać czasu i zacznij już dziś! Skorzystaj z profesjonalnej opieki.
Określ swój cel treningowy, a my pomożemy Ci go osiągnąć.

 

 

1. Ile kilokalorii ma typowy pączek
Pączek to wypiek przygotowywany z mąki pszennej, drożdży, cukru, jajek, mleka i tłuszczu (zwykle masła lub margaryny). Całość jest smażona na głębokim oleju, a następnie często posypywana cukrem pudrem lub polewana lukrem. Taka kombinacja składników sprawia, że pączki nie należą do najlżejszych smakołyków. Ich kaloryczność zależy jednak od wielu czynników, m.in. rozmiaru, nadzienia, polewy, a nawet sposobu przygotowania.

 

Pączek bez nadzienia: to najprostsza wersja, posypana zazwyczaj cukrem pudrem, która dostarcza ok. 250–300 kcal.


Pączek z dżemem lub marmoladą: zwykle oblany słodkim lukrem, posypany skórką z pomarańczy i nadziany owocowymi przetworami. W zależności od rozmiaru może dostarczać ok. 250–400 kcal.


Pączek z adwokatem: oblany lukrem, często także czekoladą, nadziany alkoholowo-jajecznym kremem. Jego kaloryczność wynosi ok. 350 kcal.


Donut: choć teoretycznie donut waży mniej (dzięki wycięciu dziurki w środku), zazwyczaj podawany jest z licznymi dodatkami takimi jak polewa czekoladowa, orzeszki czy chrupiące posypki. W związku z tym jego kaloryczność może wynosić nawet ok. 200–400 kcal.


Pączki z pączkarni: w ostatnich latach coraz więcej pączkarni specjalizuje się w sprzedaży różnorodnych pączków, często nadziewanych dużą ilością kremu, np. czekoladowego, kokosowego, orzechowego lub przypominającego popularne słodycze. Takie pączki, często dodatkowo polane lukrem, mogą mieć znacznie wyższą kaloryczność, jednak trudno jednoznacznie oszacować ich dokładną wartość energetyczną, ponieważ zależy ona od ilości użytych składników i dodatków.


Pączki pieczone: w odróżnieniu od tych tradycyjnych, czyli smażonych, są przygotowywane w piekarniku, co sprawia, że wchłaniają mniej tłuszczu, a tym samym ich kaloryczność jest niższa. Zwykle dostarczają ok. 150–250 kcal na sztukę, w zależności od rozmiaru i rodzaju nadzienia.

 

Jak widać, najmniej kaloryczne są pączki pieczone lub te bez nadzienia, więc jeśli ten produkt pojawia się często w jadłospisie, warto wziąć to pod uwagę. Jeśli jednak zjedzenie pączka jest okazjonalne i nie zdarza się zbyt często, warto wybrać wersję, która smakuje nam najbardziej. Raz na jakiś czas można pozwolić sobie na ulubioną wersję i nie martwić się przy tym o kaloryczność.


2. Czy jeden pączek w tłusty czwartek zrujnuje dietę
Jeden lub dwa pączki zjedzone w tłusty czwartek nie wpłyną znacząco na długoterminowe efekty zdrowego stylu życia, zwłaszcza jeśli na co dzień dieta jest zrównoważona i przemyślana. Osoby, które dążą do utrzymania deficytu energetycznego i schudnięcia, powinny pamiętać, że przyrost masy ciała wymaga znacznej nadwyżki kalorycznej. Szacuje się, że aby przytyć 1 kg, trzeba spożyć ok. 7700 kcal więcej, niż wynosi zapotrzebowanie organizmu.

 

W praktyce oznacza to, że jednorazowe spożycie jednego lub dwóch pączków, które zawierają ok. 250–400 kcal na sztukę, jest zbyt małe, by miało zauważalny wpływ na masę ciała. Aby przytyć kilogram, należałoby zjeść ok. 20 pączków naraz, co jest raczej mało prawdopodobne. Taka okazjonalna przyjemność, szczególnie jeśli występuje sporadycznie, nie przekreśli dotychczasowych starań, o ile reszta diety i styl życia pozostają w równowadze.


3. „Wszystko albo nic” – jak uniknąć skrajności
Podejście „wszystko albo nic” w tłusty czwartek często prowadzi do niepotrzebnego napięcia i poczucia winy, zwłaszcza w kontekście zdrowych nawyków żywieniowych. Całkowita rezygnacja z pączków może być odbierana jako deprywacja, która na dłuższą metę rodzi frustrację i zwiększa ryzyko kompulsywnego objadania się w przyszłości. Fabryka Siły Sklep


Z kolei uleganie pokusie w sposób niekontrolowany i sięganie po dużą ilość słodkości pod pretekstem „skoro już złamałem zasady, mogę zjeść więcej” również nie służy ani zdrowiu fizycznemu, ani psychicznemu.

Warto postawić na równowagę i rozsądek. Tłusty czwartek to wyjątkowa okazja w roku, która nie powinna wywoływać wyrzutów sumienia. Pozwolenie sobie na jednego lub dwa ulubione pączki to sposób na celebrowanie tradycji w kontrolowany sposób, bez konieczności popadania w skrajności.

 

Klucz do sukcesu w zdrowym stylu życia to konsekwencja i długoterminowe działanie oparte na regularnych, zbilansowanych wyborach, a nie perfekcyjna dyscyplina każdego dnia. Elastyczne podejście, które pozwala unikać myślenia zero-jedynkowego, sprzyja utrzymaniu zdrowej relacji z jedzeniem. Dzięki temu można cieszyć się pączkami w umiarkowanych ilościach i jednocześnie pozostać na dobrej drodze prowadzącej do realizacji wyznaczonych celów. Tłusty czwartek to przede wszystkim okazja do przyjemności, a przy zachowaniu umiaru może idealnie wpisywać się w zdrowy i zrównoważony styl życia.


4. Tłusty czwartek bez pączków – kiedy warto powiedzieć „nie”
Choć Tłusty Czwartek niezaprzeczalnie kojarzy się z pączkami, ich jedzenie wcale nie jest obowiązkiem. Są sytuacje, w których rezygnacja z tej słodkiej tradycji może być lepszym wyborem – i to z różnych powodów, nie tylko dietetycznych. Oto kilka przykładów.

 

Nie przepadasz za pączkami
Jeśli pączki nie są twoimi ulubionym smakołykiem, nie warto zmuszać się do ich jedzenia tylko dlatego, że tak wypada. Tradycję można celebrować na inne sposoby, np. wybrać deser, który naprawdę sprawia przyjemność.

 

Masz nietolerancje pokarmowe lub/i alergie
Osoby z nietolerancją glutenu, laktozy czy alergią na składniki takie jak mąka pszenna, mleko czy jajka powinny zachować ostrożność. Zjedzenie tradycyjnego pączka może wiązać się z przykrymi dolegliwościami. W takim przypadku lepiej sięgnąć po wersje dostosowane do indywidualnych potrzeb, np. bezglutenowe czy wegańskie.

 

Występują u ciebie problemy zdrowotne
Jeśli zmagasz się z chorobami, które wymagają ograniczenia tłustych lub ciężkostrawnych produktów, zjedzenie pączka może nie być najlepszym pomysłem. Dla osób z wrażliwym układem pokarmowym tradycyjny, smażony na głębokim oleju wypiek może okazać się zbyt obciążający. Warto wtedy rozważyć lżejsze alternatywy, np. pączki pieczone.

 

Nie masz ochoty na słodycze
Nie każdy musi mieć ochotę na słodycze akurat w tłusty czwartek. Jeśli wolisz wytrawne smaki, nic nie stoi na przeszkodzie, by pominąć tę tradycję. Twoje preferencje są ważniejsze niż presja otoczenia.

 

Przygotowujesz się do zawodów sylwetkowych
Osoby trenujące w określonym celu, np. przygotowujące się do zawodów sylwetkowych, często trzymają się ścisłego planu dietetycznego. Dla nich rezygnacja z tradycyjnych pączków to nie wyrzeczenie, a świadomy wybór. W takim przypadku świetnym rozwiązaniem mogą być pączki fit lub zastąpienie słodyczy innymi przyjemnościami zgodnymi z planem i zapotrzebowaniem.

 

Zauważasz wątpliwą jakość pączków
Pączki marketowe często charakteryzują się gorszej jakości składem w porównaniu z tymi sprzedawanymi w tradycyjnych cukierniach czy pączkarniach. Niejednokrotnie zawierają w składzie sztuczne aromaty, substancje zagęszczające czy dodatek utwardzonych tłuszczów roślinnych. Warto zastanowić się, czy w ogóle warto po nie sięgać, czy może warto poczekać na okazję, by spróbować wypieków lepszej jakości.

 

Rezygnacja z pączków w tłusty czwartek, z jakiegokolwiek powodu, jest w pełni akceptowalna. To dzień, który każdy może świętować na własnych zasadach – niezależnie od tego, czy wybierze tradycyjne pączki, ich zdrowsze wersje czy całkowicie inne przyjemności. Najważniejsze to słuchać swojego organizmu i swoich potrzeb, zamiast poddawać się presji związanej z tradycją.